

AKTUALIZACJA Pochodzący z Kostrzyna Filip S. zatrzymany przez policję. Miał wyłudzić ponad 4 mln zł metodą “na ambasadora”
Na Sygnale 4 czerwca 2021 | 11:00 Michał 2787 4
Policja zatrzymała we wtorek pochodzącego z gminy Kostrzyn Filipa S. Prokuratura postawiła mu zarzuty 12 oszustw na łączną kwotę niemal 4,2 mln zł. Oskarżony, postrzegany przez poszkodowanych jako wschodząca gwiazda dyplomacji, obiecywał intratne interesy w Afryce. Zdaniem S. ambitne plany pokrzyżowała skomplikowana sytuacja polityczna w Sudanie. Oskarżony to krótkowzroczny oszust, czy aspirujący biznesmen bez kapitału, któremu powinęła się noga?

O zdarzeniu informuje Onet, który ustalił, że wobec oczekującego na proces oskarżonego zastosowano poręczenie majątkowe w wysokości 50 tys. zł oraz zakaz opuszczania kraju.
Sprawę od ponad roku opisuje Głos Wielkopolski. Filip S. pożyczał od znajomych ogromne kwoty pieniędzy, których miał nie oddawać. Części osób obiecywał udział w intratnych afrykańskich interesach – w złoto lub pomarańcze, które miały być wykorzystywane do wyciskania świeżych soków na stacjach Lotosu.
Wśród pokrzywdzonych są między innymi znani politycy – Ryszard Kalisz i Waldemar Witkowski. Pierwszy miał pożyczyć ponad 150 tys. zł, a drugi 170 tys. zł. Obydwaj – zdaniem Onetu – mieli już “machnąć ręką” na pieniądze, które nie miały być dla nich astronomicznymi kwotami.
Tragicznie zakończyła się jednak historia przedsiębiorcy budowlanego, który w minionym roku popełnił samobójstwo rzucając się pod pociąg. Mężczyzna liczył na to, że interesy z Filipem S. pozwolą mu wydostać się z tarapatów finansowych. Zdaniem małżonki zmarłego, ten w afrykańskie biznesy miał zainwestować nawet milion złotych. Przytłoczony fiaskiem przedsięwzięcia i osaczony przez wierzycieli popełnił samobójstwo. Wśród osób, które pożyczyły zmarłemu przedsiębiorcy pieniądze był Bogdan D. ps. Dreks przedstawiany przez media jako “ojciec chrzestny” poznańskiego półświatka.
– mówił dziennikarzom Głosu Wielkopolskiego Dreks, od którego samobójca miał pożyczyć 300 tys. zł. Bez wątpienia osobom tego typu należy oddawać pieniądze w terminie.
Jakim cudem politycy i biznesmeni dawali wiarę Filipowi S. powierzając mu tak ogromne kwoty pieniędzy? Media donoszące o mechanizmie tych działań piszą o “przekręcie na ambasadora”. Zdaniem poszkodowanych oskarżony miał przedstawiać się jako specjalista od Afryki i dyplomata z niemal pewną nominacją na ambasadora w Egipcie i Sudanie.
– odnotował portal MiastoPoznaj.pl. Prezesem Izby był właśnie Filip S., który aktywnie angażował się w nawiązywanie kontaktów gospodarczych pomiędzy polskim i afrykańskim biznesem.
Na facebookowym profilu Filipa S. znaleźć można zdjęcia z czołowymi politykami różnych opcji politycznych, biskupami, a nawet papieżem. Z okazji ślubu – który w 2018r. brał w Iwnie – list gratulacyjny od Aleksandra Kwaśniewskiego przekazał Ryszard Kalisz.
Każdy kto zna Filipa S. potwierdzi, że to nieprzeciętnie uprzejmy człowiek, który bez wątpienia potrafił sprawnie budować sieć biznesowo-towarzyskich koneksji oraz robić wrażenie bardzo wiarygodnego.
– mówi jeden ze znajomych Filipa S.
Ostatecznie żaden z obiecywanych pożyczkodawcom biznesów nie doszedł jednak do skutku, a wierzyciele nie odzyskali swoich pieniędzy. Poszkodowani mówią dziś o “oszuście” i “mitomanie”, zastanawiając się nad źródłem mocy absurdalnych obietnic.
Filip S. fiasko planowanych przedsięwzięć tłumaczyć ma zdaniem mediów nieoczekiwanym wybuchem rewolucji w Sudanie i “zablokowaniem” zainwestowanych pieniędzy. Na giełdzie handlowej w stolicy kraju – Chartumie – utknąć miało 1,3 mln dolarów (ok. 4,8 mln zł).
To jednak ogromne uproszczenie w opisie szalenie skomplikowanej sytuacji tego państwa. Od 1989r. to islamska dyktatura, która przez lata była areną wielu wewnętrznych konfliktów plemiennych, granicznych napięć oraz politycznych “zwrotów akcji” z secesją południowej części kraju włącznie.
W 2017r. w ostatnich dniach swojej prezydentury Barack Obama zniósł wiele sankcji gospodarczych obejmujących Sudan od dwóch dekad. Polityka ta była kontynuowana przez Donalda Trumpa. Posunięcia takie bez wątpienia były otwarciem “okienka” biznesowych możliwości. Przykładowo w 2018 r. plany budowy fabryki w Sudanie ogłosił Ursus. Duży potencjał interesów na tym rynku mógł również dostrzegać Filip S. Sytuację wewnętrzną afrykańskiego państwa bardzo mocno zmienił jednak kolejny pucz wojskowy, do którego doszło w połowie 2019r.
Niewykluczone zatem, że Filip S. szczerze wierzył w powodzenie swoich planów, których realizację postanowił oprzeć o pożyczony kapitał. Ostatecznie okazało się, że prowadzenie interesów na niestabilnym politycznie Czarnym Lądzie to szalenie ryzykowny “sport” mający wiele wspólnego z hazardem. Oskarżony miał wyjść z tego kasyna z milionami, a skończył jako niewypłacalny bankrut.
– mówił w 2016 r. Filip S. podczas panelu dyskusyjnego poświęconego relacjom biznesowym z Afryką. Życie pokazało, że wiara w możliwość szybkiego zarobku była na tyle duża, że sam nie wziął pod uwagę własnych przemyśleń.
—
Więcej na temat sprawy przeczytać można w serii artykułów Głosu Wielkopolskiego dostępnych pod następującymi linkami:

Piszemy o wszystkich ważnych sprawach.
Dołącz do nas na Facebooku i zawsze bądź na bieżąco.

Pener
19:01 | 7 czerwca 2021 #1 RedakcjaPenerstwo kostrzynskie ma już swoje macki w Afryce. Szeroko idziemy.
Pape
8:36 | 6 czerwca 2021 #2 RedakcjaKiedys porzyczylem mu 2 zł mówił że na jakiś inwestycje mam nadzieję że odda teraz razy odsetki razy lata no będzie z 10 milionow🤣🤣🤣🤣
Stary Parus
18:35 | 4 czerwca 2021 #3 RedakcjaNigdy typa nie trawiłem, i wcale mi go nie szkoda
Babcia
14:26 | 4 czerwca 2021 #4 RedakcjaZ tego co pamiętam, to już w przedszkolu wyróżniał się srebrnym garniturem. Potem żarliwy działacz SLD owskiej młodzieżówki.