Ksiądz pasujący do kleru jak pięść do nosa
Rozmaitosci 18 października 2020 | 20:54 Michał 3817 2
Duszpasterz motocyklistów i aktywny działacz ekumeniczny. Kapłan, który posiada wady, ale się ich nie wstydzi. Lubiany i ceniony również przez tych, którym z Kościołem nie po drodze. Ksiądz Edmund Jaworski – lepiej znany jako Ksiądz Eda.

O pochodzącym z Rogoźna księdzu cała Polska usłyszała w 2008r., gdy wezwał do bojkotu chińskich Igrzysk Olimpijskich. Media w całym kraju donosiły o proboszczu, który – cytując Newsweeka – dnie i noce spędza w kościele, w którym modli się, pości i medytuje w intencji wolnego Tybetu.
Z pewnością nigdy nie skorzysta z Aliexpress. Gdy rok wcześniej dowiedział się, że modlitewniki dla pierwszokomunijnych dzieci z jego parafii drukowane są w Chinach, kazał zmienić wydawnictwo.
Na mocy dekretu Metropolity Archidiecezji Poznańskiej w 1999r. ks. Eda Jaworski został skierowany na urząd proboszcza w Gułtowach, by poprowadzić parafię pw. św. Kazimierza.
Swoją posługę pełnił wcześniej w Brodach koło Pniew, gdzie organizował znane ekumeniczne “spotkania trzech kultur” oraz niecodzienne drogi krzyżowe wśród pól.
– odnotowało Polskie Radio.
Zrobił tam na tyle dużo pozytywnego zamieszania, że w 1997r. wygrał plebiscyt Radia Merkury na Wielkopolanina Roku.
W Gułtowach jednak nie był już “tylko” wikarym, a pełnoprawnym proboszczem i to właśnie tutaj rozwinął swoje kapłańskie skrzydła. Jak przystało na dobrego gospodarza, zadbał o kondycję własnej świątyni, która podczas jego posługi odzyskała swój dawny blask.
Swoją ekumeniczną działalność kontynuował również w nowej parafii. Dzięki jego inicjatywie odbywały się tutaj niecodzienne uroczystości odpustowe, na których gromadziły się tłumy, w tym znane postaci prawosławia i środowisk żydowskich.
Parafianie szybko go polubili.
– zauważa Michał na forum pod artykułem o odejściu księdza z gułtowskiej parafii.
– dodaje Magda.
– mówił ks. Eda tuż po objęciu parafii w Gułtowach reporterowi Radia Merkury.
W przytoczonym wywiadzie opowiedział ciekawą anegdotę, która zapewne celnie ilustruje jego typ osobowości. Podczas komisji lekarskiej przed seminarium duchownym wzburzony lekarz poinformował palącego kandydata na kapłana, że jedna kropla trującej nikotyny może zabić konia.
– miał odpowiedzieć Jaworski.
W 1986r. odebrał święcenia kapłańskie mimo, że do innych duchownych pasował jak – przytaczając jego słowa – “pięść do nosa” .
Patron kościoła w Gułtowach, a zarazem Polski i Litwy – św. Kazimierz – stał się kolejnym życiowym drogowskazem dla duchownego, którego nieprzeciętna aktywność została związana z Wileńszczyzną.
Zasłynął dobrze zorganizowanymi zbiórkami pieniężnymi z okazji Wszystkich Świętych, które pozwoliły na renowację nagrobków znanych Polaków na wileńskiej Rossie. W swojej karierze kwestował również na rzecz Domu Samotnej Matki w Wiktorowie.
Był również współorganizatorem uroczystości w Janowie, gdzie co roku obchodzona jest rocznica akcji Armii Krajowej.
Ksiądz Eda to jednak kapłan grający na wielu fortepianach – znany jest przecież przede wszystkim jako duszpasterz motocyklistów. To w Gułtowach 10 lat temu zawisł jedyny na świecie obraz św. Krzysztofa na motocyklu. Jako kustosz wyjątkowego dzieła, w 2018r. zabrał je jednak na swoją nową parafię, gdzie dalej ewangelizuje polskich Hells Angels. Zresztą sam również jeździ na motocyklu.
Od 1997r. publikuje na łamach poznańskiej prasy, gdzie pisze własne felietony i nie waha się podejmować trudnych tematów – np. ostro krytykował kontrowersyjne wyczyny kibiców Kolejorza.
Decyzją Arcybiskupa w 2018 r. Ksiądz Eda po raz kolejny zmienił parafię. Tym razem trafił do Przemętu, gdzie obok probostwa objął funkcje szefa tamtejszego dekanatu. Przeniesienie można zatem traktować jako awans.
– mówił w wywiadzie dla Głosu Wielkopolskiego, w którym z entuzjazmem wyrażał się na temat wyzwań, które przed nim stoją w przemęckiej parafii.
– stwierdził w swoim stylu.
Możliwe jednak, że przez księdza przemawiała w tym miejscu raczej kultura osobista i lojalność wobec własnych przełożonych. W reportażu TVN24 przygotowanym z okazji jego przeprowadzki przyznaje, że łudził się, że obecna parafia będzie jego ostatnią.
Strata księdza bez wątpienia była dużym ciosem dla lokalnej społeczności. Takie osobowości zdarzają się niezwykle rzadko i stają się bardzo ważne.
– zauważyło w 1999 r. Polskie Radio relacjonując przeniesienie ks. Edy z parafii w Brodach.
Dwie dekady później słowa te pasują równie dobrze do Gułtów.

Wdzięczna
12:05 | 19 października 2020 #1 RedakcjaKsiądz Eda jest niezwykły. Z daleka przyjechał aby udzielić mi i mężowi Ślubu. Nie przyjął żadnej gotówki. Podarował nam przepiękny obraz a rok po ślubie dał nam wskazówki jak dalej żyć… Cudowny kapłan z ogromnym dystansem i poczuciem humoru.
Babcia
10:40 | 19 października 2020 #2 RedakcjaWszystko prawda. Kto księdza Edę choć raz spotkał, ten go nie zapomni.