Czy Gmina wydała już wszystkie pieniądze przeznaczone na palowanie?

Zobacz również

Szymon Matysek: „Wzywam do zaprzestania publikowania kłamliwych i nie mających odzwierciedlenia w rzeczywistości informacji”

Problem niskiej nośności gruntów na placu budowy dróg dojazdowych do tunelu sparaliżował na wiele miesięcy toczące się pracę i wymusił na władzach Gminy znalezienie rozwiązania, które umożliwiłoby doprowadzenie inwestycji do końca. Podczas marcowej sesji Rady Miejskiej Burmistrz Szymon Matysek przedstawił szczegóły dotyczące tzw. palowania, które ma umożliwić doprowadzenie inwestycji do szczęśliwego finału. Niezbędne działania mają kosztować nieplanowane 3,6 mln zł.

Szymon Matysek zapewniał, że niebagatelna kwota pochodzić będzie z tzw. Rządowego Funduszu Inwestycji Lokalnych, czyli dofinansowania w wysokości 3,8 mln zł otrzymanego przez Gminę w minionym roku w ramach wsparcia związanego z pandemią koronawirusa.

– powiedział 11 marca Szymon Matysek.

Nie mogło dojść do przejęzyczenia, bo informacja ta została powielona w oficjalnym komunikacie Urzędu oraz przedrukowana przez Nasz Głos Poznański, do którego samorząd dostarcza teksty. Niżej przytaczamy nagranie dowodzące, że wypowiedź Burmistrza była jednoznaczna, a cytat nie jest wyrwany z kontekstu.

Sprawa wzbudziła zaniepokojenie naszych Czytelników, którzy od kilku dni sygnalizują, że przynajmniej część tych środków została już wydana. W środę w sieci pojawiło się sprawozdanie z wykonania ubiegłorocznych inwestycji, które jednoznacznie dowodzi, że prawda jest gorsza niż przewidywania sceptyków.

Już w 2020r. Gmina rozdysponowała wszystkie środki z Funduszy, które zdaniem Burmistrza miały zostać zabezpieczone na potrzeby kosztownego palowania.

1,4 mln zł przeznaczono na budowę ulic Liliowej i Prymasa Wyszyńskiego, a 680 tys. zł na prace związane z modernizacją ul. Powstańców Wielkopolskich.

Pewnym znakiem zapytania jest najdroższa i najogólniejsza pozycja zatytułowana po prostu jako „Budowa układu drogowego w rejonie ulic Grunwaldzkiej, Średzkiej i Powstańców Wielkopolskich” warta 17 mln zł. Pojawia się istotna niespójność w przywoływanych kwotach – w nazwie inwestycji czytamy, że z „covidowych” funduszy przeznaczono 1,7 mln zł, a w krótkim opisie tej pozycji znaleźć można informację, że kwota ta wyniosła jednak 1,2 mln zł.

Bez wątpienia mamy do czynienia z błędem. W przypadku poprawności wyższej kwoty środki z budżetu centralnego zostały rozdysponowane co do złotówki. Jeżeli prawdziwa jest niższa wartość należy uznać, że zachowano jedynie pół miliona złotych.

Istnieje również hipotetyczna możliwość, że palowanie będzie realizowane w ramach tego zadania. Trudno jednak nie zauważyć, że informacja o wydaniu 16 z 17 mln zł już w 2020r. wciąż nijak się ma do kosztów palowania, które – zgodnie z kosztorysem przedstawionym przez Burmistrza – zostało wycenione na 3,6 mln zł.

Sytuacja niestety wygląda bardzo niepokojąco – poddaje w wątpliwość wiarygodność wszelkich zapewnień, które padły podczas poprzedniej Sesji oraz rodzi oczywiste obawy dotyczące bezproblemowej kontynuacji tak ważnej inwestycji. Skąd Kostrzyn weźmie olbrzymie pieniądze na realizację niezbędnego działania? Czy rosnąca w ostatnich latach dziura budżetowa znowu się powiększy? Wreszcie, dlaczego Szymon Matysek przekazał opinii publicznej „dobrą nowinę”, która nie mogła wytrzymać konfrontacji z faktami?

Powstałych wątpliwości nie chciał komentować Waldemar Biskupski, który odesłał nas bezpośrednio do Burmistrza. W czwartek wysłaliśmy do Szymona Matyska prośbę o ustosunkowanie się do sprawy, na którą nie otrzymaliśmy odpowiedzi.